środa, 18 lipca 2012

A po opalaniu....

Wiem, że pogoda nie do końca sprzyja teraz słonecznym wypadom... chyba ze na solarium :) (Przynajmniej w Krakowie)
Ale chciałam wam już wczesniej opisać Balsam po opalaniu Sun Ozone Rossmann.


Kupiłam, go w zeszłym bo potrzebowałam czegoś po opalaniu a miałam małe fundusze... Kosztował mnie 4,99 za 200 ml. Czasem się kuszę na produkty Rossmanna, i niektóre z nich wypadają w moich oczach bardzo dobrze:) i tak było z tym balsamem... gdzieś mi zagineło zdjęcie, żeby wam pokazać konsystencję ale na pewno je znajdę i zamieszczę.

Jest trochę mało wydajny i to może być minus, chociaż z drugiej strony z mojego doświadczenia przeważnie kończy się to tak, że mało go używam a potem wyrzucam bo traci datę ważności.

Znalazłam w nim 3 substancję łagodzące: Pantenol- którego jest najwięcej, Bisabolol i Alantoinę.  Obiecywany jest także efekt chłodzący.. hm... na pewno jest, natomiast nie jest to jakieś odczuwalne chłodzenie. Konsystencja dość rzadka... ale ładnie się rozprowadza, potrzebuje chwili na wchłonięcie... tylko,że ja osobiście lubię kosmetyki po opalaniu, które chwile pozostają... Ma taki dosyc neutralny delikatny zapach.

Podsumowując uważam, że balsam jest całkiem niezły łagodzi podrażnienia i nawilża skórę. Lubie go używać po powrocie z nad wody oraz jako środek SOS.. powiem szczerze ze u mnie na twarz jako środek łagodzący się nie sprawdził. Tylko ja od 3 lat na plaże smaruję twarz filtrem 50. I generalnie nie opalam twarzy. W tym roku wystawiłam się raz ( zapomniałam wsiąść krem z filtrem). Wiec powiedzmy jestem wybitnym przypadkiem bladości na twarzy... ale kto mnie zna wie, ze słońce aktywuje mi opryszczkę na czole i wyglądam jak zmutowany bokser i dlatego nie opalam twarzy...


Z tego co wiem ten balsam jest teraz na promocji i kosztuje chyba 4,19 ale nie powiem wam do kiedy jest promocja

2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...