Jestem zwolenniczką sylikonowych szczoteczek i do tej pory moim ulubionym tuszem był Schock z Avonu. Ale nie jestem osobą która obdarza jeden produkt miłością wieczną- lubię testować nowe rzeczy, a jeśli coś mi przypadnie do gustu chętnie do tego wracam.
Tusz Max Factor nie posiada sylikonowej szczoteczki, lecz cieszy ona oko i dla mnie wygląda na porządną. Jest lekko wygięta w łuk.
Malowanie jest wygodne, czasem odbija mi się na powiece górnej ale to dlatego, że styka się z nią więc absolutnie nie jest to wina tuszu :)
Na dzień dzisiejszy moje rzęsy są na etapie regeneracji... pogorszyły się ostatnio, jakoś brak mi ostatnio czasu na dbanie o wszystko. Mimo to postaram się pokazać wam efekt.
rzęsy przed pomalowaniem
rzęsy po
Tusz ładnie wydłuża i nie skleja rzęs. Jeśli przyłożymy się do pomalowania naprawdę ładnie maluje. Faktycznie nie straszne mu łzy czy woda. Jest wodoodporny i tego mu nie odbiorę. Nie do końca zachwyca mnie jednak jego trwałość pod koniec dnia praktycznie nie widać, że mam pomalowane rzęsy- traci na długości najbardziej. Zmywam go dwufazowym płynem ziaji i muszę się trochę namęczyć.
Ogólnie oceniam go całkiem nieżle. Spełnia obietnice o wodoodporności szczoteczka jest fajna. Nie wysycha jakoś w opakowaniu. Dosyć wydajny
Pojemność
7 ml
Cena
Ja kupiłam za bodajże 14,99
Z tego co kojarzę cena regularna to około 30 zł
Ocena:
4,5/6
Dobrze jest zaoszczędzić :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana :)
OdpowiedzUsuńwitac dużą różnice po pomalowaniu rzęs :)
OdpowiedzUsuńto prawda :) lubię ten tusz, ale ma swoje wady i zalety :)
UsuńMyślałam nad zakupem, ale w końcu zdecydowałam się na One by One Mybelline. Jednak może za jakiś czas, skoro jest naprawdę wodoodporny, przetestuję i ten :)
OdpowiedzUsuńfajna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje na Twoich rzęsach :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt :)
OdpowiedzUsuńświetny efekt na rzęsach!
OdpowiedzUsuń