Maseczki ostatnio królują w mojej pielęgnacji. Wynagradzam mojej cerze to jak musi zmagać się z mrozem, wiatrem i zmianami temperatury. Ostatnio polubiam maski w placie i bardzo chetnie z nich korzystam . Są bardzo łatwe w uzyciu, mg,e przy nich robić coś innego i nie brudze wsyztskiego do okołoa podczas aplikacji :)
Bawełniana maseczka z wyciągiem z Mango, Pure Source Cell Sheet Mask, o działaniu nawilżającym. Przywraca skórze naturalny, zdrowy wygląd.
skład:Water(Aqua), Glycerin, Butylene Glycol, Alcohol Denat., Allantoin, Betaine, Caprylyl Glycol, Chlorphenesin, Carbomer, Triethanolamine, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Extract, Hydrolyzed Chitosan, Phenyl Trimethicone, Hydrolyzed Jojoba Esters, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Caprylhydroxamic Acid, Hydroxyethylcellulose, Trideceth-9, Bacillus Ferment Filtrate, Phytic Acid, Tocopheryl Acetate, Fragrance(Parfum), Eriobotrya Japonica Leaf Extract, 1,2-Hexanediol, Sucrose, Sodium Hyaluronate, Mineral Salts, Hexadimethrine Chloride , Ethylhexylglycerin
Bardzo odpowiada mi forma płatu. Maseczka jest dobrze nasączona. Nadmiar saszetki zawszę zmasowuję w dekolt lub ramiona - wszak nic nie może się zmarnować.
Jestem absolutnie zachwycona tą maseczką. Świetnie nawilża , skóra jest gładka, świeża i miękka w dotyku. Jeśli będę jeszcze miała na oku maseczki Missha na pewno o niej nie zapomnę :)
Maseczka kosztuje 8,99 . Warto ją wyprobować
Znacie maseczki Missha? Którą polecacie ?
Bardzo lubię maseczki w płachcie, tej jeszcze nie miałam, ale na pewno kiedyś ją wypróbuję.
OdpowiedzUsuńmaseczki w płacie są moimi ulubionymi chociaż tej jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuń