Złuszczajace maseczki są dosyć kontrowersyjnym tematem dla mnie. Nie do końca jestem do nich przekonana. Głównie że względu na to, że działają na całą stopę. Sama ich nie używam. Nie mam problemu z nadmiernym rogowaceniem. Na codzień wystarcza mi dobra tarka i krem. Tym razem testerem skarpetek był mój chłop-tak dał się namówić bez problemu :)
A zluszczac było co ;) zwłaszcza pięty miał tak zrogowaciałe, że chętnie dopadlabym go że skalpelem.
Jeśli chodzi o samo użytkowanie skarpetek to jest bardzo proste. Wystarczy umyć stopy,wysuszyć i założyć na 60-90. Może dlatego dał się namówić bo mógł.sobie spokojnie nic nie robić....
Na 4 dzień zaczęło się. Co się namarudził? Że się łuszczy. Chciał to ścierać, peelingowac i skubać.
Oczywiście absolutnie nie wolno tego robić, więc jak dziecku tłumaczyłam "nie wolno". Skóra schodzila niesamowicie. Ale jak twierdzi efekt był zadowalający bo stary naskórek mu zszedł i miał takie gładkie stopy ;)
Maska kosztuje około 12 zł i wystarczy na jedno uzycie.
Niedawno jej używałam już po raz 3 bodajże - póki co to mój nr 1 wśród tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńja osobiscie ze swoim zboczeniem zawodowym się pewnie nie przekonam ;)
UsuńJa nie mam jakoś przekonania do tych skarpetek. Czy poradzi sobie faktycznie z mocno zrogowaciałymi piętami?
OdpowiedzUsuńNo cóż oni sobie muszą pomarudzić :)
OdpowiedzUsuńmoje pięty po lecie wyglądają tragicznie, ale póki zakładam jeszcze czasami sandały to nie sięgam po złuszczanie.
OdpowiedzUsuńooo ja ich jeszcze nie miałam! na razie zachwycam się Lirene ;)
OdpowiedzUsuń