Maski w płachcie są zdecydowanie moimi ulubionymi. Uwielbiam je za łatwość stosowania.
L'biotica maska z olejem z dzikiej róży obiecuje nam odmłodzenie i rozświetlenie. Staram się by maska do twarzy była moją co niedzielną rutyną. Nie spodziewam się po nich spektakularnych efektow.
Maska z L'biotica przede wszystkim ładnie nawilżyła moją skórę. Czy rozświetliła? Jakoś nie zauważyłam. Naspewno skóra była w lepszej kondycji. Mam tylko nieodparte wrażenie, że w zimie moja skóra potrzebuje bardziej kremowych masek, które przede wszystkim ją natłuszczą. Mrozy i zmiany temperatury nie są dla niej zbyt łaskawe.
Jedno jest pewne masek lepiej uzywać, niż nie robić nic :)
Nie znam tej maski, ale zaciekawiłaś mnie nią :)
OdpowiedzUsuńLubię maski tej firmy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię skarpetki złuszczające tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo miło ją wspominam :)
OdpowiedzUsuń