wtorek, 23 września 2014

She foot czyli peeling do stóp dla niej :)

She foot ja z tą firmą spotkałam się po raz pierwszy na spotkaniu blogerek.

Ponieważ po raz pierwszy widziałam te kosmetyki na oczy z chęcią wzięłam się za testowanie.

Marka szczyci się tym, że produkty nie zawierają barwników, parabenów, peg, ftalanów, silikonów.


Peeling naturalny She foot 



Produkt zawiera naturalne składniki ścieralne : 
-pestki oliwek
-łupiny migdałów
-łupiny orzechów macadamia 

Ładna szata graficzna prawda?
Czysta, schludna, na pierwszy rzut oka widać do czego produkt się nadaje..
Kolory kobiece- ale myślę, że mężczyźni też nie będą się go brzydzić ze względu na brak kwiatków i serdeuszek ;)
 Tubka jest stabilna- może spokojnie stać na wannie. Jak na moje oko opakowanie jest porządnie wykonane.

Otwieramy i wąchamy....zapach lekki, nie nachalny, czysty.. z czymś mi się kojarzy... jakiś ... a nie wiem....
Ale jest przyjemny :) 



Konsystencja dosyć zbita.

Peeling używamy na sucho- myjemy stópki, suszymi i bierzemy się za peelingowanie.

Ja jestem tego zwolenniczką uważam, że ścieranie na sucho daje dużo większe efekty niż na mokro :)

Bardzo ładnie ściera i wygładza skórę. Nie pozostawia tłustej-obrzydliwej warstwy.

Jednym słowem jestem na tak !

Cena:19,99 zł -

Dostępność jest bardzo dobra - Natura, Hebe, Superpharm... przyjamniej tak obiecuje nam producent :)

Ja Wam polecam i biorę się za inne produkty.

wtorek, 2 września 2014

Piernikowy śmierdziuch

Są zapachy, które lubimy i te ktorych znieść nie jesteśmy w stanie.

Niestety ten produkt ma zapach, który należy do tych drugich.


Piernikowy peeling cukrowy do ciała Farmona



Zamknięty w słoiczku peeling cukrowy od Farmony. 


Kolor brązu średnio przekonuje- no ale jakiż w końcu jest piernik :)



Jak w każdym tego typu peelingu, grzebiemy palcami i podczas kąpieli dostaje się do niego trochę wody.. 
no już nic na to nie poradzimy, ja staram się tą wodę od razu odlewać.
Na pierwszy rzut oka drobinek ścierających sporo- coś z tego będzie :)

Wąchamy-- o nie....
Myślałam, że może nie jest to zbyt "letni zapach"- no niestety nie dałam rady się do niego przekonać i w efekcie skończył jako peeling do stóp.

I na tym negatywnym akcencie zakończymy....
bo peeling sam w sobie dość dobry :)
Drobinki cukru w sam raz, żeby wyszorować nasze ciało. Nie zostawiał również bardzo tłustej warstwy, której w peelingach nienawidzę.

Na stopy działał równie dobrze:)

W miarę wydajny starczył na 2 peelingi całego ciała i parę razy na stopy w ramach wykończenia :)


Nie lubię piernika jeść i chyba jednak wąchać go w peelingu też nie lubię....

no coż... czas na testy innych peelingów!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...