Świece absolutnie uwielbiam. Uwielbiam wiele zapachów. Paląca się świeca jest kojarzy mi się z ciepłem domowym. Uwielbiam ich blask zwłaszcza w chłodne wieczory. A przed nami jeszcze ich trochę.
A co jeśli świeca nie tylko się pali, ale można jest użyć też jako balsamu?
IDEALNIE
Świece jfenzi inspirowane są zapachami perfum. Do wyboru w tym momencie jest 5 wersji zapachowych
Czerwona- różowy pieprz, czarna porzeczka, dojrzała gruszka, róża, jaśmin
Bardzo przyjemne zestawienie. Zapach nie jest nachalny.
Bardzo przyjemne zestawienie. Zapach nie jest nachalny.
Biała- wanilia, piżmo i drzewo sandałowe. Nie do końca mój zapach. Ale jest lekki, kobiecy.
Różowy-to zdecydowanie kwiatowy zapach. Połączenie róży, frezji, cedru i kwiatu kaktusa. Dla miłośników kwiatowych klimatów.
Czarna- porzeczka, paczula i nuty drzewne. Lekko męski zapach,Ale mi bardzo odpowiadający.
Granatowa- bob tonka, kawa ,kakao, jaśmin. Razem z czarna są moimi faworytami.
Skóra wysmarowaną tymi świecami jest odzywiona. Zapach utrzymuje się na skórze nawet koło 12 godzin.
Wykonane sa z wosku sojowego z uprawy wolnej od GMO.
Wykonane sa z wosku sojowego z uprawy wolnej od GMO.
Produkowane są w Niepołomicach. Ja jestem niby absolutnie zauroczona i czekam na nowe zapachy :)