sobota, 29 kwietnia 2017

Milk Shake Silver Shine odżywka do włosów blond i siwych

Ehhh... przeleciał miesiąc nawet nie wiem kiedy... znów mnie nie było . Dużo się pozmieniało, dużo podziało u mnie w życiu prywatnym i zawodowym. Ale złapałam zakręt i dziś przychodzę do Was z recenzją produktu, który gości ze mną już jakiś czas.

Blondyną stałam się rok temu, a zarzekałam się, że nigdy się na to nie zdecyduję. A teraz nie wyobrażam sobie wrócić do ciemnych włosów. Ale blond jest jak mercedes na głowie. Nie umyjesz byle czym. Największą zmorą blondynek jest zółknięcie koloru. Nienawidzę jak zaczynam zmieniać się w kurczaka. Do tej pory używałam raz na jakiś czas szamponów typu silver, i odzywki w formie sprayu lub maski Kerastase do skóry głowy i włosów, o której pisałam Wam tutaj.

Trafiłam jednak na tą idealną. Cudownie pachnącą jagodami odżywkę do włosów w formie pianki,

Milk Shake Silver Shine gościem dzisiejszej recenzji.


Przy krótkich, blond włosach odzywka musi być lekka, ale też chronić kolor. Dlugo szukałam czegoś co sprosta moim oczekiwaniom. Ostatnio mój kolor blondu jest zimny, srebrzysty niczym siwy :)


Pianka ma delikatnie fioletowy kolor, jak większość produktów do włosów zapobiegajacych żółknięciu. Ma przepiękny zapach jagód..... Owocowy utrzymujący się na włosach, ale nie nachalny.


Wygodny aplikator do tworzenia pianek. Uważajcie na dzieci! Ta pianka wygląda i pachnie jak deser.

Odżywka jest świetna, natychmiast zmiękcza włosy ułatwiając rozczesywanie a do tego dzięki lekkiej konsystencji nie obciąża włosów. JEst absolutnym numerem jeden na mojej liscie zakupowej produktów do włosów. Ale przed nią jest jeszcze szampon z tej samej serii, o którym napiszę Wam następnym razem.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...