środa, 31 stycznia 2018

Holika holika maska w płachcie z witaminą c

Co sobotę lub niedzielę staram się zrobić sobie takie mini spa. Zawsze wtedy wykonuje peeling twarzy i nakładam sobie maseczkę. Maski w płachcie są wygodne w użyciu. Można z nimi normalnie funkcjonować i nie ma problemu ze  zmywaniem:)





Maseczka z vitamina C od holika holika to pierwszy produkt tej firmy, który miałam okazję przetestować. Vitamine C cenie sobie za właściwości rozswietlajace i łagodność w działaniu. Ma też właściwości antyoksydacyjne.
Tak więc zasiadłam sobie wygodnie z książką i poddałam się chwili relaksu.
Maseczka bardzo dobrze trzymała się twarzy. W zasadzie można w niej nawet gotowac obiad czy wykonywać drobne czynności :)



Maskę należy przytrzymać ok 15 minut po czym ściągnąć a nadmiar można skasować w skórę.  Skóra po ściągnięciu była bardzo fajnie nawilżona i lekko napięta. Na pewno długofalowe jej używanie było by lepsze niż jednorazowa akcja ale na rynku jest tyle maseczek do przetestowania, ze ciężko mi jest zdecydować się na jedna :) 

poniedziałek, 29 stycznia 2018

Resibo Olejek do demakijażu

Olejek ten był od jakiegoś już czasu na mojej wish liście. Interesowało mnie jak demakijaż i oczyszczanie skóry olejkami się u mnie sprawdzi. Zima to najlepszy okres na takie próby. Skóra i tak już jest dość wysuszona przez warunki pogodowe i ogrzewanie w domu.  Podjęłam więc próbę. Jak się to u mnie sprawdziło ? Czy moje pierwsze spotkanie z olejkami było owocne ?



Olejek zapakowany jest w tekturową tubę , a w środku dodatkowo znajduje się ściereczka niezbędna do wykonania makijażu. Musze przyznać ze design olejku bardzo przypadł mi do gustu. Jest jednocześnie prosty i bardzo kobiecy. Pompka jest idealnym rozwiązaniem. Olejek jest dosyć płynny i sądzę, że w innym opakowaniu po prostu by się marował.


1 pompka olejku wystarczy do zrobienia demakijażu twarzy i oczu. Świetnie rozpuszcza wszelkie kosmetyki. Mocny makijaż oka nie jest mu straszny. Zdecydowanie odpowiada mi ta forma demakijażu- oczy nie szczypią, a dzięki delikatnemu masażowi mam pewność, że tusz jest dobrze rozpuszczony na całej powierzchni rzęs.
Olejek ma przyjemny delikatny zapach. Świetnie oczyszcza skórę, nie podrażnia i nie wysusza. Mam wręcz wrażenie, że po demakijażu skóra jest czysta a jednocześnie miękka.

Aby dobre wykonać całe oczyszczanie niezbędna jest dołączona ściereczka. Najpierw należy wykonać masaż. Następnie zwilżyć ściereczka i dociskać delikatnie do skóry. Trochę się bałam, że takie dociskanie nie spełni funkcji i część olejku z rozpuszczonym makijażem pozostanie na twarzy. Nic jednak mylnego. Trzeba troszkę się przyłożyć pod oczami by wszystko ściągnąć. Ale cały proces jest tego wart! Skóra zdecydowanie jest w lepszej kondycji. Zero podrażnień czy przesuszenia. Nie zauważyłam też żadnego zwiększenia zapchania porów. Mam wrażenie, ze moja twarz ma lepszy koloryt i po prostu wygląda na zdrowszą.



Olejek w cenie regularnej kosztuje około 60 zł. Jest wart swojej ceny, ale możecie szukać różnych promocji i bez wahania się w niego zaopatrzyć.

W moich zapasach jest również olejek Biolove i Miya - zobaczymy, który zostanie ulubieńcem.

niedziela, 28 stycznia 2018

Yankee Candle -A child's wish

Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: delikatna i ciepła kwiatowa bryza, górska lilia oraz bursztyn.




Delikatnie wyczuwalny kwiatowy zapach. Zdecydowanie kojarzy mi się z wiosna- za którą już tak bardzo tęsknie.  Zapach jest słabo wyczuwalny, ale czasem mam ochotę na delikatne klimaty zamiast mocnych nut zapachowych. Przy A Child's wish wystaraczy zamknąć oczy i przypomnieć sobie jak błogie i niewinne było nasze dzieciństwo :)

wosk jak i inne formy tego zapachu możecie kupić na goodies.pl

sobota, 27 stycznia 2018

Yankee Candle Flowers in the sun


Sampler z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o promiennym zapachu słodkich kwiatowych pąków, przywołujący wspomnienie przechadzek po malowniczych, kolorowych ogrodach.



Wspominałam Wam już, że pale samplery tak jak woski- dzielę go na części wrzucam do kominka.  Pisałam też o tym jak lubię kwiatowe i owocowe aromaty- nawet owocowe bardziej. I to kolejny zapach, który swoim aromatem przypadł mi do gustu. Wyczuwam w nim zarówno nuty kwiatowe jak i owocowe- czyli dokładnie moje klimaty Nie jest zbyt intensywny czy nachalny . Szczerze powiedziawszy mógłby być nieco mocniejszy.

Dostępny na goodies.pl

Nowości co przybyło do mnie w ostatnim czasie

Dzisiaj szybko zwięźle i na temat :) Co nowego, co przybyło. 



Olejki do demakijażu i oczyszczania skóry- już dawno chciałam spróbować demakijażu. Jeden z nich- olejek Resibo był na mojej chciej liście, dlatego bardzo się ciesze, że go w końcu mam. Oprócz tego w moje ręce wpadł także olejek Miya i Biolove. Kultowe już pomadki Golden Rose w 4 kolorach zapewne świetnie sprawdzą się w pracy :)


Miła niespodzianka do Madziof:) Kolejny zapas żeli pod prysznic Balea :)


Czekoladę uwielbiam pod każdą postacią :) Ty razem pod postacią czekoladowych paletek do makijażu Makeup Revolution.



























2 maski w płacie- tak o twarzyczkę trzeba dbać. 2 peelingi i 2 żele pod prysznic od Biolove.
Jest też coś dla włosów, a właściwie dla skóry głowy również- Odżywka do skóry głowy i włosów z polecenia kosmetyczne szaleństwo.

wtorek, 16 stycznia 2018

Yankee Candle Midnight Yasmine



Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: jaśmin, nerola, kwiat mandarynki oraz wiciokrzew.




Bardzo lubię zapach jaśminu. Przypomina mi ciepłe letnie wieczory.  Zapach jest intensywny. Naprawdę niewielka ilość bo 1/4 wosku wystarczy, żeby wypełnić pomieszczenie aromatem. Mocno kwiatowy, przełamana czymś w rodzaju lekkiej cytrusowej nuty :) Chętnie zaopatrzę się w jeszcze jeden wosk bądź świece :)

Możecie go zakupić na goodies.pl

sobota, 13 stycznia 2018

Sól bocheńska grapefruit


Jeśli chodzi o produkty do kąpieli to uwielbiam płyny, olejki czy sole. Niestety uwielbiam też leżenie w wannie wypełnionej gorącą wodą. Niestety, bo takie posiadówki nie są najlepsze dla kondycji naszej skóry. Ale cóż czasem to jedyny moment oddechu w ciągu dnia :)

Jak już wiecie uwielbiam także cytrusowe zapachy- tak więc tę sól otworzyłam prawie natychmiast po otrzymaniu :) Dostałam ją przy okazji świątecznego spotkania blogerek, o którym Wam pisałam. 




Zapach faktycznie cytrusowy. Wypełnia łazienkę swoim aromatem. Lekko zabarwia również wodę na żółto. Podczas wylegiwania w wannie faktycznie otula swoim cytrusowym zapachem. Nie pozostaje na skórze, co dla mnie jest plusem, o nie gryzie się potem z żadnym balsamem. Zdecydowanie mi podpasowała- chociaż sól jak sól... zużywam tego duzo :)

piątek, 12 stycznia 2018

Organic shop peeling cukier trzcinowy

Znacie już zapewne peelingi Organic Shop, do których pałam wielką miłością. Zakochana w nich jetem od pierwszego użycia. Staram się przetestować wszystkie wersje zapachowe :)


Ciężko określić zapach tego peelingu. Lekko słodki, lekko cukrowaty ale a domieszka czegoś naturalnego. Ten jednak jest nieco inny niż wersje, które testowałam wcześniej. Mianowicie nie jest takim mocnym zdzierakiem. Zdecydowanie drobinki peelingujące są mniejsze, a działanie mniej ostre. Aczkolwiek jest bardzo skuteczny. Świetnie się spłukuje. Może troszkę bardziej osiada na wannie niż inne wersje, ale i tak się polubiliśmy.

Zostawiam Wam linki do innych wersji zapachowych czekolada, pomarańcza, trawa cytrynowa, malinowa.

czwartek, 11 stycznia 2018

Yankee Candle Shea Butter

 Ostatnio więcej palę wosków. Chłodne i brzydkie dni zachęcają do pozostania w domu. A jak już jestem to czemu nie umilić popołudnia jakimś ciekawym zapachem ?

Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: masło shea.



To zapach idealny na zimne wieczory. Jest ciepły, delikatny i otulający. Nie jest to dla mnie zapach naturalnego masła shea jaki znam. Bliżej mu do hm... perfum o zapachu masła shea, może jakiegoś balsamu. Na pewno to nie czysty zapach masła shea....Nie jest to zapach, który przeszkadza, a raczej taki, który umila wieczór spędzony pod kocykiem.

Możecie go kupić na goodies.pl

środa, 10 stycznia 2018

Kringle Candle Pink Grapefriut

Moja pierwsza świeca. Jako początkujący świecomaniak zdecydowałam się na Kringle Candle- posiadają dwa knoty, dzięki którym równo się palą- więc nie muszę posiadac osprzetu w postaci sweterków i takich tam ;)



Bardzo lubię prostotę tych słoi. Są eleanckie, a zarazem bardzo proste. Etykietka od razu zdradza zapach- czysty różowy grapefruit. Świeży, słodki, soczysty. Uwielbiam zapachy owocowe, a cytrusy w szczególności. Zdecydowanym plusem dla mnie jest intensywność tej świecy. Muszę ją momentami gasić, bo zbyt mocno ją czuję. Zapach jest absolutnie cudowny. :)



Zakupić możecie ją na goodies.pl

wtorek, 9 stycznia 2018

Yankee Candle Summer Peach


Sampler z owocowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu soczystych brzoskwiń, dojrzewających w gorących promieniach południowego słońca z domieszką subtelnych nut piżma i wanilii.




Owocowe zapachy to jedne z moich ulubionych. Summer peach na sucho pachnie nieco chemicznie. Jednak po rozpaleniu dociera do nas zapach soczystych, dojrzałych w słońcu brzoskwiń. Nie wyczuwam osobiście innych nut. Sampler palę jak wosk. Zdecydowanie lepiej się to u mnie jakoś sprawdza. Z chęcią do niego wrócę. Chociaż jest tyle zapachów do wypróbowania....

Kupić go możecie na goodies.pl

poniedziałek, 8 stycznia 2018

L'Oreal Inforcer Maska przeciw łamaniu się włosów

Ah te blondy.... rozjaśnianie , tonowanie, cudowne odcienie na głowie. Tylko, że czasem włosy przestają to wytrzymywać - tak jak moje platynowe siwusy. Na dodatek zaczęłam je zapuszczać, więc i pielęgnacja musiała zostać zmieniona. Konce nie są na bieżąco obcinane- więc z lekkich odżywek musiałam się przerzucić na coś mocniejszego. Tym razem padło na maskę L'Oreal, z nowej linii Inforcer- która zastąpiła linię pro keratin.





Maska L'Oreal Inforcer przeznaczona jest do pielęgnacji włosów słabych i łamliwych. Swoje działanie opiera na obecności witaminy B6 i Biotyny. Witamina B6 stymuluje wzrost włosów, wzmacnia, chroni przed wypadaniem, a także zabezpiecza kolor. Biotyna natomiast uczestniczy w prawidłowym funkcjonowaniu włosów, wpływa na ich wygląd oraz zapobiega nadaktywności gruczołów łojowych. A co najważniejsze stymuluje wzrost włosów i je wzmacnia osłabione partie. W efekcie struktura włosów jest wzmocniona, a pasma są bardziej odporne na uszkodzenia. 


Oj biedne w pewnym momencie stały się moje końcówki. Maskę dostałam jako dołączenie do mojego prezentu urodzinowego i prawie natychmiast ją otworzyłam. Troszkę się bałam, że będzie obciążać moje krótkie włosy - ale w sumie podczas zapuszczania ich długość stała się nikaja;p Nie są ani krótkie, ani długie a odżywienia potrzebują zdecydowanie. Kocham maski profesjonalne za ich konsystencję- nie jest to wodnista maź, której trzeba nałożyć tonę na włosy. Tutaj naprawdę niewielka ilość wystarczy, by je odżywić- po co wpuszczać kasę w kanał



Muszę przyznać, że odkąd jej używam zdecydowanie mniej włosów zostaje mi na szczotce. Bezproblemowo się rozczesują i widać poprawę ich kondycji. Jeszcze w niektórych miejsach wymagają czasu, by ich stan się poprawił- ale zdecydowanie jest o niebo lepiej. Maska ma delikatny zapach, który pozostaje na włosach po umyciu. Jet mega wydajna. Patrząc na zużycie obstawiam, że wystarczy mi na jakieś 6 miesięcy.



Lubię zmieniać kosmetyki, więc pewnie się rozejdziemy za jakiś czas- ale jest jeszcze tyle świetnych kosmetyków do przetestowania. Zdecydowanie polecam przy włosach, które tak jak moje są zniszczone i zaczynają się kruszyć.

niedziela, 7 stycznia 2018

Yankee Candle White tea


Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o delikatnym, relaksującym aromacie białej herbaty z kilkoma kroplami cytryny




Bardzo przyjemny zapach delikatnej białej herbaty. Faktycznie wyczuwam tutaj nutkę cytryny. Nie jest to zapach ciężki, czy przytłaczający. Jest to zapach, który chętnie bym chciała w dużej wersji :)
Będzie się nadawać do palenia cały rok, zarówno w letnie, upalne wieczory jak i chłodne, zimowe dni. Zakupić do możecie na goodies.pl

piątek, 5 stycznia 2018

Tess delikatna pianka do mycia twarzy i demakijażu

Pokochałam ostatnio pianki w różnych formach. Kiedy w moje łapki wpadła pianka do mycia twarzy pomyślałam to musi być hit :)



Niezwykle delikatna HIPOALERGICZNA pianka z przywrotnikiem do codziennego mycia twarzy i demakijażu, została stworzona dla skóry szczególnie wrażliwej ze skłonnością do alergii.

Skutecznie oczyszcza i usuwa makijaż nie powodując uczucia ściągania (wysuszenia) skóry oraz nie podrażnia oczu. 

Produkt zawiera:
Wyciąg z przywrotnika, który charakteryzuje się wyjątkowymi właściwościami osłaniającymi i regenerującymi. Koi, osłania zmniejsza nadreaktywność skóry na czynniki zewnętrzne.
Ecodermine™: mieszanina pochodnych cukrowych - odbudowuje ekosystem skóry, oraz wykazuje działanie łagodzące, tonizujące oraz nawilżające.
Betainę z melasy oraz oliwę z oliwek w postaci estrów: zabezpieczają skórę przed podrażnieniem i wysuszeniem.

Z wielką chęcia i nadzieją zaczęłam używać tej pianki. Przede wszystkim lubię tą formę produktów. Pianki łatwo się płukają i zazwyczaj są dosyć wydajne. Ma lekko żóltawe zabarwienia a specjalny dozownik przemienia płyn w puszystą konsystencję.



Do demakijażu twarzy sprawdziła się świetnie- szybko i z łatwością zmywa pokłady, pudry róże i inne cuda .Nie podrażnia, nie wysusza skóry. a jednocześnie daje poczucie czystości.  Żeby zmyć nią makijaż do oczu musiałam się pare razy przekonywać, starsznie nie lubię jak coś szczypie mnie po oczach a takie mam doświadczenia z płynami, które trzeba zmyć wodą.



Pianka jednak nie ma sobie równych w demakijażu oczu! Nie daje uczucia szczypiania, nic nie piecze, nie ściąga a jednocześnie kilo cieni spływa w mig z oczu ! Pianka jest po prostu cudowna.

!50 ml tego cudu kosztuje 22,90. Myślę, że jeszcze do siebie wrócimy :)

środa, 3 stycznia 2018

Moje zużycie listopada i grudnia

Ponieważ nie wyrobiłam się z denkiem w listopadzie, postanowiłam dozbierać i zrobić już zużycie z dwóch miesięcy :)



Zdecydowanie obfitowało w zużycia Baleowe.



Zużyłam Baleowy Lawendowy płyn do kąpieli o którym wam pisałam. Fajny otulający, relaksujący zapach na jesienno-zimowe wieczory. Szkoda, że miałam tylko 1.



Pianka pod prysznic. Boże jak ja kocham pianki! Dodatkowo ta o zapachu cytrusowym... Uwielbiam.
Możecie o niej poczytać tutaj.


Dna dobiło rownież serum Mesoboost haC od marki Empire. Dobrze, że pracuje na codzień na te marce. A w ich ofercie jest trochę nowości :)



Kolejny z peelingów do ciała Organic Shop. Tym razem belgijska czekolada.


Udało mi się zużyć też żel do higieny intymnej. Jednak ten średniaczek  nie doczekał się recenzji. O soli do kąpieli całkiem zapomniałam :) Płatki od oczy mam jeszcze jedne więc zapewnie doczekają się recenzji

wtorek, 2 stycznia 2018

Yankee Candle Sunset Breeze



Sampler z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu soczystych owoców tropikalnych rozchodzących się w powietrzu w rytmie morskich fal. Senset Breeze jest jak wieczorny spacer po plaży.




Uwielbiam owocowe zapachy. Chyba najbardziej ze wszystkich. Sunset breeze jest miksem cudownych, dojrzałych w słońcu pachnących owoców. Przypomina wczesny wieczór nad brzegiem morza, kiedy relaksujesz się na leżaku zajadając pyszne owoce. Jego moc jest też bardzo dobra. Szybko wypełnia pomieszczenie swoim aromatem.

Dostępny na goodies.pl
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...