niedziela, 16 lutego 2020

Eveline Regenerujący krem do rąk I Love vegan food

Kremy do rąk sa chyba jedna z podstawowych produktów pielęgnacyjnych, a przynajmniej w mojej kosmetyczce. Lubię kiedy krem dobrze odżywia, ale nie zostawia lepkiego filmu.  Na noc czesto smaruje bogatymi kremami lub masłem shea ale w torebce lubię mieć cos lekkiego. 
Krem od Eveline zawarty jest w fajnym, nie za dużym opakowaniu. 50 ml to idealna wielkość, żeby nie znudził mi sie w połowie i nie poszedł w zapomnienie.  
Co słychać w składzie?
Jest masło shea, olejek migdałowy, olej z awokado, ekstrakt z hibiskusa. Oczywiście jest tu też gliceryna o działaniu nawilżającym. 

Jest to krem bardzo lekki. Szybko się wchłania ale pozostawia delikatny film na skórze. Ma delikatny zapach, nie nachalny. Na bardzo wietrzne dni i niskie temperatury moze byc nieco zbyt lekki. Do codziennego użytku świetnie się sprawdzi, a mała tubka  spowoduje że nie znudzimy sie nim . Dodatkowym atutem moze byc pekko ekspresowe wchłanianie- idealny dla osob pracujących np przy komputerze.Występuje też w 2 innych wersjach zapachowych.
Bywa na promocji i mozemy to kupić juz za 5-6 zł

piątek, 14 lutego 2020

Uzdrovisko Balsamiczne serum uzdrawiające

Przy tak kapryśnej pogodzie jaką mamy za oknami nasza skóra bardzo cierpi. Również sezon grzewczy nie jest dla niej łaskawy.  Ja zdecydowanie w tym okresie misze wzmacniać swoją barierę lipidową. Wszelkie olejki pomagają utrzymać moja skórę w dobrej kondycji. 

Marka Uzdrowisko zauroczyła mnie od samego początku. Poznałam ja na spotkaniu blogerek. W tych kosmetykach widać miłość do wykonywanej pracy, pasję i misję jaką niesie za sobą. Oczywiście jest tu też dbałość o składy kosmetyków.
Balsamiczny serum uzdrawiające skórę to must have w każdej łazience. Produkt absolutnie uniwersalny. Dedykowany jest do stosowania na twarz, ale świetnie sprawdza się również na przesuszone usta czy skórki wokól paznokci.
Co o serum i jego składzie mowi producent?

Mak (100% zalecanej dawki) – ekstrakt olejowy z nasion maku otrzymywany w warunkach nadkrytycznych. Niezwykle bogaty w kwas linolenowy. Zapobiega wiotczeniu skóry, silnie poprawia jej jędrność, elastyczność i gęstość oraz mikrokrążenie. Zmniejsza widoczność cieni i worków pod oczami.

Skwalan i hemiskwalan – to naturalne składniki płaszcza hydrolipidowego skóry. Pełnią ogromnie ważną rolę ochronną i nawilżającą, przyczyniając się do spowolnienia procesów starzeniowych skóry. Silnie zmiękczają, odżywiają i wygładzają naskórek.

Wit. E – zwana witaminą młodości. Silny przeciwutleniacz, który neutralizuje wolne rodniki, odpowiedzialne za uszkodzenia i m.in. szybsze powstawanie zmarszczek. Posiada właściwości odżywcze, regenerujące i nawilżająco-natłuszczające.

W balsamicznym serum znajdziesz także: fermenty olejowe i trój glicerydy.

Serum ma bardzo ciekawą strukturę. Wydaje się być twardawe, podobne do konsystencji masła shea, ale to tylko złudzenie. Jest bardzo miękkie i rewelacyjnie rozprowadza się na skórze. Znajduje się w malutkim, szklanym słoiczku o pojemności 25 ml. Cenię sobie kosmetyki w szkle. Jestem przerażona ilością plastiku jaki produkujemy. 

Spójrzmy na skład:
C13-15 Alkane- emolient, działa nawilżająco poprzez ograniczenie ilosci uciekania wody,nie ma właściwości komedogennych

Tripelargonin-kolejny emolient

C10-18 Triglycerides- mieszanina tłuszczów stałych i ciekłych olejów, działa zmiekczajaco

Caprylic/Capric Triglyceride-emolient 

Squalane-skwalan to składnik naszej bariery lipidowej naskórka, zatrzymuje ucieczkę wody , działa kondycjonujaco 

Papaver Rhoeas Extract- wyciąg z płatków maku polnego. Nawilża skórę i działa przeciwzapalnie

Tocopherol-witamina E

Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil- olej z nasion słonecznika kolejny emolient 

Glyceryl Caprylate- emolient , emulator 

Parfum/Fragrance- substancja zapachowa

Skład całkowicie broni ten produkt. Wielki szacunek dla firmy za stworzenie świetnego produktu o cudownym zapachu I świetnym działaniu. Dla mnie to produkt must have. Zwlaszcza w sezonie grzewczym.  Moja skóra jest po nim w świetnej kondycji. Pomaga mi przetrwać ten trudny okres. Używam go w razie potrzeby mocniejszej pielęgnacji 
Wbrew pozorom mimo małej wielkości jest bardzo wydajne. 

Kosztuje ok 48 zł i dostępne jest między innymi w Drogeriach Natura

środa, 12 lutego 2020

Bielenda nawilzajaca maseczka arbuzowa

W koncu wracam do świata żywych:) jednak to już nie te lata kiedy człowiek ciągnął studia i prace i jakos dawał radę. Oj odchoruje ta sesję cos czuję.  Chwila relaksu to dla mnie wyłożenie sie w wannie. Zapalam świece, odpalam muzykę i nakładam maseczkę na twarz.  
Dziś na tapecie Bielenda maseczka arbuzowa.

Hydrozelowa konsystencja ma działać nawilżająco i przywracając kondycję i blask skórze. Producent zaleca stosowanie jej 2 razy w tygodniu.
Podoba mi sie forma maseczki w słoiczku. Faktycznie po paru uzyciach mozna ocenic maseczke i jeh stosowanie. Uwielbiam owocowe zapachy a ten wyjatkowo przypadl mi do gustu. Kojarzy mi sie z latem.  Pachnie mocno arbuzowo.  Jeśli lubicie zapach arbuza polecam Wam też arbuzowy peeling do ciała Bielenda Professional. Dla mojej skóry jednak maseczki o konsystencji typowo żelowej nie są wystarczające. Zdecydowanie potrzebuje więcej składników natłuszczajacych.


Wydaje mi sie,że najlepiej sprawdzi się w przypadku skóry tłustej lub mieszanej, gdyż nie obciąży a nawilzy. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...