sobota, 12 grudnia 2015

Czy da się wejść do drogerii i kupić tylko niezbędne rzeczy?

Jasne, że się da trzeba tylko chcieć :) Każdy powód, aby wejść do drogerii jest dobry, a to kończy mi się pasta do zębów, a to tylko zobaczę co jest...

Tak też było z moim wyjściem do Natury... pasta się kończy to wejdę :) A.... w sumie popatrzę na kobo... wrzuciłam do koszyczka 2 cienie i paletkę magnetyczną i poszłam do kasy. Pani przy kasie poinformowała mnie, że na Kobo mam 40 % zniżki.. oczy mi się zaświeciły i mówię" wie Pani co to ja się jeszcze wrócę:)"(popatrzyć rzecz jasna jak zawsze). 

Poszłam tez pooglądać co ciekawego mają w drogerii Jaśmin- dla zabicia czasu oczywiscie

A oto z czym wyszłam.


kompletowałam taką otocz paletkę cieni- cieni nigdy nie za dużo nawet jak jest za dużo :)

Przepiękny kolor- obłędny zakochałam się a skoro cieni nigdy nie za wiele.....
a podkład rzecz jasna.. na zapas, dla wypróbowania- każdy powód jest dobry...


Paletka to konurowania od Make Up Revolution- chyba róży i rozświetlaczy też nigdy nie za dużo :)

W związku z pisaniem pracy trochę więcej czasu spędzam przy komputerze- a oto niezawody sposób na zmarznięte stopy- są na tyle boskie, że młody kradnie a koty się ich boją :)


Jaki jest wasz sposób na rozważne zakupy? Tylko i wyłącznie nie wchodzić do drogerii?

piątek, 4 grudnia 2015

Semilac Elegant Raspberry

Uwielbiam hybrydy, a Semilac jest jedną z marek , którą mocno polubiłam. Mają piękną kolorystykę. Oczywiście na targach moje oczy również skierowały się ku Semilacowi i nie wyszłam z pustymi rękami o czym pisałam Wam już wcześniej.


Z reguły maluje paznokcie na ciemne kolory- w pracy często mam utytłane henną, a poza tym uważam, że ciemne kolory ładnie wyglądają na krótkich paznokciach, Tym razem jednak nie o ciemnym kolorze ale o przepięknej malince.


Opakowanie oczywiście standardowe dla Semilaca:) Bardzo wygodny pędzelek.


Elegant raspberry- elegancka malina. Numer 103 był jednym, który wpadł mi w oko. 

Bardzo dobrze prezentuje się zarówno na krótnich jak i na długich paznokacich. Ja dla pełnego krycia dałam 3 cieniutkie warstwy-niektóre kolory z Semilaca niestety trzeba położyć 3 razy. Konsystencja jest średniogęsta, ale bardzo ładnie się rozkłada .

Semilac jest w ogóle łatwy w użytkowaniu. Mają fajne pędzelki i mnóstwo kolorów w których można się zakochać.
Ja pracuje na bazach gelisha i bez problemu się  z nimi łączą:)

Jakie są Wasze ulubione kolory od Semilaca?

niedziela, 29 listopada 2015

Nowości listopadowe

Dziś post typowo chwalipięty... Listopad jest miesiącem kiedy zwykle chociaż jakaś drobna mała rzecz do mnie przypływa ze względu na urodziny;p Czasem prezent dostaje a czasem kupuje sobie sama, a czasem kupuje sama pod pretekstem prezentu( tak każda wymówka jest dobra, żeby sobie coś kupić)

Moje kochane wariaty kupiły mi coś do czego juz dawno wzdychałam ;p

Moje pierwsze pędzle Zoeva... uwielbiam pędzle .... zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia a pierwsze dotknięcie potwierdziło moje przekonania 





Na targach w tym roku nie poszalałam poza wieloma rzeczami do pracy padło na maski od SKIN 79







i pare hybryd Semilaca :)



Zrobiłam również zamówienie na Cocolita.pl  z moją pierwszą paletką MUA, pierwszym kosmetykiem W7 i przepięknym różem od Makeup Revolution 



Byłam również w drogerii Natura, która w końcu otworzyła się na mim osiedlu.. ale z umiarem Katarzynko.....

padło tylko na puder prasowany KOBO bo oszczędzamyu ;p


Jednak kocham mieć nowe kosmetyki;p gdybym tylko jeszcze miała gdzie trzymać.....

środa, 11 listopada 2015

Cztery pory roku- serum do rąk i paznokci

Jesień- nie lubię - zimno, wieje, deczyk, nasza skóra zwłaszcza na dłoniach w tym czasie potrzebuje regeneracji i ochrony.

Dzisiaj dla Was serum do rak i paznokci Cztery Pory Roku



Serum było w pudełku shinybox o którym pisałam Wam tu.

Otworzyłam je i pierwsze co mnie zaskoczyło - to konsystencja jakaś taka wodnista, lekka, niby żelowa.. ale... jakaś taka... myślę boże znów jakaś woda.



Następnie dotarł do mnie przepiękny zapach, jest dość intensywny, ale przepiękny jakiś taki świeży -kwiatowo- owocowy. mmm...

Posmarowałam te wysuszone łapy- myślę zobaczymy czy w ogołe coś nawilży. Czekam chwilę na początku lekko lepki podczas wchłaniania. Patrze w komputer coś tam czytam- po chwili patrze- kurde świetnie nawilzyło, przepięknie pachnie....

Wrzuciłam serum do torebki aby przekonać się co będzie dalej.

I powiem Wam, że bardzo go polubiłam :) Lekki, nietłusty szybko się wchłania a do tego działa!
Nienawidzę jak wysmaruje ręce a potem nie moge nic chwycić bo mam takie tłuste łapska- z tym serum nie mam takiego problemu. 

Ten cudowny zapach zostaje na rękach na dłuższą chwilę. Raz w autobusie się ludzie oglądali co tak pachnie :)Forma popmki również mi bardzo odpowiada. Na dłonie wyciskam zazwyczaj 2 pompki i wystarczy. Nie wymaga dodatkowego natłuszczenia. Fajny produkt niska cena- w Rossmanie około 8,60 zł

Dla zainteresowanych skład:

poniedziałek, 9 listopada 2015

LNE czyli stały punkt odwiedzin



Stały już od jakiegoś czasu punkt spotkań dla mnie z profesjonalnymi markami.
Na targach można kupić wiele fajnych rzeczy, ale i poznać wiele nowych firm , zabiegów sprzętów.

Które stoiska odwiedze tym razem?

Peel mission  - moje odkrycie ostatnich targów. Mają fenomenalne peelingi chemiczne. Aktualnie pracuje z kwasem salicylowym, pirogronowym, lakrobionowym i glikolowym i jestem absolutnie zachwycona efektami.


Beauty-art - ostatnio kupiłam u nich bardzo fajną tubę na pędzle i fenomenalny pedzelek do eyelinera, na pewno zaglądne :)


Ruck- planuje kupić cęgi do pedicure i rozejrzeć się za frezem różyczkowym



Będę bacznie rozglądać się też za frezem z węglika spiekanego


Niestety w tym roku nie będzie mojego ukochanego Etre Belle, ale i tak wróce zapakowana w tony rzeczy, jak zwykle:)


Pewnie popatrze również na pigmenty do makijażu permanentnego i zaopatrze się i igły... 

Szykują się dobre 2 dni :)

W tym roku postanowiłam zamówić sobie prenumerate LNE i sesje masterclass - masaż tensegracyjny twarzy 

niedziela, 8 listopada 2015

Ogłoszenie parafialne :) Szukam trądzikowców i osób z bliznami

Hej dziewczyny

Piszę pracę badawczą na temat wpływu kwasu pirogronowego na skórę z trądzikiem i bliznami potrądzikowymi. Szukam chętnych osób do przeprowadzenia badania, które miałoby polegać na przeprowadzeniu kuracji tym kwasem. 
Kuracja oczywiście będzie bezpłatna. 
Zabiegi będą przeprowadzane przeze mnie na profesjonalnym produkcie. 

Od chętnych oczekuję współpracy- tj stawiania się na zabiegi, zgody na wykorzystanie ich przypadku w mojej pracy i zgody na umieszczenie zdjęć- zdjęcia nie będą obejmować całej twarzy- zazwyczaj robię je partiami.

Z przyczyn organizacyjnych najchętniej szukam osób z Krakowa lub takich które są mobilne i mogą dojeżdżać

Chętne prosze o meila , albo o komenatrz.

Może któraś z Was np. ma siostrę, brata czy jakąś osobę, ktora ma taki problem i byłaby zainteresowana tematem :).


czwartek, 5 listopada 2015

Skin 79 BB Gold

Chorowałam, chorowałam i mam!

Mój pierwszy azjatycki kosmetyk i od razu strzał w 10... kuźwa ciężko będzie go pobić....


Stałam się posiadaczką tego cuda dzięki wyprzedaży shinyboxów .

Patrzcie na opakowanie..... jest przepiękne...Pompa- czyli to co uwielbiam, nie ma zakretki co doceniam jako osoba pasjonująca się w niedokręcaniu niczego;p 

A poza tym łatwo, szybko, higienicznie :)

My kobiety to jakoś lubimy to co ładne... 



Jeśli chodzi o odcień to wstrzeliłam się idealnie 


Zdjęcie na ręce oczywiscie nie za wiele oddaje , ale po rozłożeniu go idealnie stapia się ze skórą


Daje zdecydowanie błyszczace wykończenie. Mega rozświetla skórę. Nieprzespana noc? Stres? Żaden problem dla niego aby to ukryć. O korektorze możecie zapomnieć! (no chyba, że jako baza pod cień)

Żaden podkład , który miałam do tej pory nie dawał takiego krycia jak to cudo.

Wprawdzie przeznaczony jest do skóry poszarzałej, suchej i zniszczonej, 
Ja daje pod niego zwykły krem- tzn taki jakiego aktualnie używam- chyba kwestia przyzwyczajenia no i zdecydowanie wystarczy wtedy mniej tego cuda.

Kremy bb , ktore miałam do tej pory nie mają zupełnie nic wspólnego z tym i nie będę ich porównywać nawet , bo nie ma to najmniejszego sensu.

Nie obciąża, nie przetłuszcza, nie zapycha...

Ma filtr 30SPF czego chcieć więcej?

Ciężko się go zmywa- tzn najlepiej jednak zmywać go olejkiem- tzn u mnie najlepiej do zmywania sprawdził się olejek bielendy.


Problem jest jeden... uzależniłam się od niego a ni huhu nie widać , kiedy się skończy....
Drże na myśl o powrocie do podkładu i myśle o zapasie... A moze by tak wypróbować inny ... tylko z tymi kolorami 

kusi mnie HOT PINk i chętnie bym go wypróbowała

niedziela, 1 listopada 2015

Kerastase specifique Bain Riche Dermo-Calm

O mojej miłości do profesjonalnych szamponów chyba już wiecie- ale myślę, że to jest zboczenie zawodowe i kwestia pracowania w salonie, gdzie również są usługi fryzjerskie. Przechodzisz i te gabloty buchają do ciebie energią kup mnie....

Dziś o wzbogaconej kąpieli do włosów dermo-calm



Dwa słowa o linii Kerastase specifique



Kerastase specyfique to linie stworzone dla osób z problemami w obrębie skóry głowy: dla wrażliwej skóry głowy, skóry ze skłonnością do przetłuszczania się, skóry głowy z łupieżem oraz oób z problemem wypadania włosów. 

Kąpiel Bain Riche Dermo-Calm pochodzi z linii dla wrażliwej skóry głowy. Jest to hipoalergiczny szampon do wrażliwej skóry głowy i suchych włosów. ( Ale hello wszędzie piszesz, że codziennie myjesz włosy, więc chyba ci się przetłuszczają pewnie pomyślą te, które śledzą moje wypociny).
Tak naprawdę nie ja jestem testerem i głowym obiektem używającym tej kąpieli- a jest nią Dawid mój już coraz mniejszy syn. Wariatka kupiła dziecku szampon Kerastase...



Moim pierwszym spotkaniem z kąpielami Kerastase był wprawdzie inny szampon- lżejszy brat Bain Riche czyli Dermo-Calm.Myje włosy codziennie i to zazwyczaj w pozycji "głowa w dół i dawaj". Często w takich przypadkach nie dopłukujemy szamponów na czubku głowy. Wszystkie szampony o gęstszej konsystencji i wszystkie szampony Loreal'a i Kerastase wymagają intensywnego wypłukiwania.  Raz , drugi, trzeci gdzies nie wypłukałam tych specyfików i masz głowa swędzi. 

W pracy podejmuje temat. Kurde dziewczynki swędzi mnie ten łeb- weźcie zobaczcie co się tam dzieje- diagnoza- przesuszona skóra głowy. No ok i co teraz mam robić z nią? Siadaj umyjemy ci dermo calmem. Myśle ok. Dziewczyny po pierwszym umyciu wszytstko jak  ręką odjął .

Jakiś czas później w salonie dziewczyny miały szkolenie z produktów do skóry głowy. Zagadałam do szkoleniowca , że młody ma 8 lat( już teraz kurna ma 9 :/) i ma coś na wzór ciemieniuchy na głowie. U dermatologa byłam stwierdził, że jak włosy zaczną wypadać czy coś żebym przyszła[ tutaj chciałam pozdrowić dermatologów]- za mały na maści , pewnie to alergia. Patrycja mówi- weź mu szampon do wrażliwej skóry głowy. Dobra Pati ale on to ma od urodzenia jeszcze stare metody na oliwke i drapanko to jakoś dają rade ale bez jaj. Jak się okazało powiedziała mi, że się spotyka się z taka przypadłością - głownie u chłopców. Dobra ok wzięłam szampon, myślę jak mu nie pomoże, to mi nie zaszkodzi :)


I wiecie co- nie wierzyłam, że szampon , czyli rzecz którą nakłada się na skórę głowy coś tam mizia i wypłukuje zrobi takie cuda. Fakt młody ma tendencje do nawracania tych zmian, ale gdy używa tego szamponu 2 razy w tygodniu w miarę regularnie to problem znika... 


Ja używam go raz na jakiś czas- zazwyczaj wtedy kiedy czuję, że mam trochę spięta czy przesuszona skórę raz wystarczy na jakiś czas :) 

Kąpiel pięknie pachnie i daje uczucie odświeżenia trzeba jednak pamiętać, aby ją dobrze wypłukiwać, żeby nie było uczucia przeciążenia na włosach. Dla osób z przetłuszczającymi włosami polecam Dermo- Calm lżejszego brata          

Cena- plus minus 80 zł za 250 ml- powiecie drogo- jak na szampon faktycznie- ale jak na coś co ma pomóc w naszych dolegliwościach to podobnie do cen leków :)                                                                 



sobota, 31 października 2015

Hakuro vs Sephora

Pędzle... nigdy ich kużwa nie za mało
Uwielbiam je i bacznie obserwuje niestety jestem zbyt mało spontaniczna i 3 razy zastanawiam się czy coś kupić. Z jednej strony to dobrze bo pieniądze się mnie w miarę trzymają ( mimo niewłaściwego koloru portfela) z drugiej strony codziennie rano wzdycham,że przydałby się nowy.

Pierwszy komplet pędzli dostałam w  ramach wyprawki na studiach i większość towarzyszy mi do dzisiaj chociaż mają wiele mankamentów


Podkład , krem BB czym nakładać?

Paluchami? Nie jest to zły pomysł chociaż łapki całe ufajdane ale i przez ciepło palczatek podkłady niejednokrotnie ładnie się komponują ze skórą.
A jeśli pędzel to jaki?

Mogę powiedzieć Wam tylko, który z moich pędzli lepiej się sprawuje

HAKURO i SEPHORA





Pędzel Sephory dostałam sto lat temu( no może nie 100) na urodziny i od razu zakochałam się w aplikacji podkładów pędzlem. Dosyć dobrze się go myje - oczywiście jeśli mamy dobry preparat do mycia , szybko wysycha dzięki zastosowaniu syntetycznego włosia.



Trochę jednak trzeba się nim namachać, aby nie dostały smugi od włosia, ale daje radę. Nie sprawdzałam ile wtedy kosztował- nie wypada przy prezentach. Ale dłużył mi długo.
Jak widać nadal jest w dobrym stanie mimo starcia się napisu. Włosie nie rozeszło się .
Pomarańczowy kolor włosia świetnie odznacza kolor podkładu, dzięki temu możemy go porządnie wyczyścić

Nie używam go już, ale z sentymentu i z powodyu dobrego stanu nadaj gości w mojej tubie na pędzle:)

Hakuro- oj długo patrzyłam w twoją stronę i wzdychałam do ciebie kochany, ale zawsze jakoś zmieniałam zdanie....


Tutaj już zupełnie inny układ włosia. Pędzel jest okrągły o ściętym włosiu. Jest obłędny w dotyku. Ma tak miękkie włosie a jednocześnie w takiej ilości, że mizianie nim to prawdziwa przyjemność.
Pokochałam się z nim od pierwszego dotyku.

Wybrałam wersję H50s czy mniejszego brata H50 . no cóż moja facjata nie jest ogromna  a ja jakoś wole mniejsze rzeczy ( oczywiście nie wszystkie).

Bardzo dobrze rozkłada podkład. Oczywiście też trzeba nim trochę popracować, ale parę spotkań sam na sam i dojdziecie do wprawy :)

Hakuro powala na kolana Sephorowego kolege ale na ten moment się go nie pozbęde- ot tak w razie kryzysowej sytuacji

Czaje się na inne pędzle Hakuro, Który szczególnie polecacie? A może coś innej firmy?

niedziela, 25 października 2015

SVENSKA Vitaminer podsumowanie zmagań

Jakiś czas temu pisałam Wam, że dostałam do testowania suplementy diety wspomagające odchudzanie. Jednak nie ja je łykałam tylko pan Ł. 

Jak mu poszło ?
Czy suplementy coś dały?
Jakie były nasze oczekiwania  a jakie są efekty?

Pan Ł jest osobą , która kocha jeść co po nim widać :) Lubi zjeść dużo, ale nie stosuje się do regularnej diety.

Czym jest ta trójka, która miała mu pomóc?


Musze zacząć od tego, że wraz z suplementami dostaliśmy również opiękę dietetyka. Proces odchudzania polega głownie na zmianie nawyków żywieniowych. Chodzi głownie o regularność jedzenia. Jeśli stale dostarczamy systematyczne porcje jedzenia to chudniemy. Chudnąć jedząć? Abstrakcja ale to na prawdę działa.

Pani Maria ułożyła panu Ł. plan dietetyczny, oczywiście wskazana jest również aktywność fizyczna, ale przy nieregularnych godzinach pracy niestety różnie to bywa. Plan dietetyczny był tak zaplanowany, żeby przemyśleć go na każdy dzień pracy- inne kiedy pan Ł. pracuje na ranną zmianę, a inne kiedy jest np na noc. Do posiłków przypisane były konkretne suplementy.


Cała trójca to preparaty produkowane z produktów nie modyfikowanych genetycznie, mogą je również zażywać wegetarianie. 

Jakie do czego ?

Carb Control do preparat, ktory ma ograniczać wchłanianie węglowodanów.
Co takiego w sobie ma?

wyciąg z fasoli zwyczajnej
chrom
wyciąg z kory cynamonowca cejlońskiego

Ten preparat stosował doraźnie- tzn wtedy kiedy posiłek był odstępstwem od "diety" lub był bogaty w węglowodany. 

Fat blocker czyli preparat wspomagający metabolizm tłuszczów

posiada wyciąg z opuncji figowej- sproszkowane liście



Adaptogen alpha to preparat wspomagający przystosowanie w sytuacjach stresowych. 

posiada 
-ekstrakt z korzenia różeńca górskiego
-ekstrakt z owoców cytryńca chińskiego
-ekstrakt z korzenia żeń-szenia
-l-teanine
-wit B5
-wit B6
-wit B7
-kwas foliowy
-wit B12
-ekstrakt z pieprzu czarnego 

Wszystkie tabletki mają ergonomiczny kształt i są łatwe w połykaniu


Wiekszość produktów jakie mogł spożywać to drób, warzywa w nieograniczonej ilości, niektóre ryby, produkty mleczne w wersji półtłustej.

I tu kolejna ważna rzecz. Zastanawiałyście się kiedyś dlaczego dietetycy nie proponują produktów light? Jeśli np ser został pozbawiony tłuszczu-produkt odtłuszczony- a jego waga się nie zmieniła to co jest w zamian ?  Nie chcę wiedzieć. Tłuszcze są nam niezbędne również do wchłaniania witamin i minerałów rozpuszczalnych w tłuszczach i całkowita rezygnacja z niego nie jest odpowiednia.

Pani Maria cały czas czuwała i wspierała pana Ł. w trudnym dla niego nagle ograniczeniu jedzenia.
(bo jak to nie moge zjeść naraz gara ziemniaczków)
Początki były cięzkie, cały czas wydawało mu się, że jest głodny( choć moim zdaniem była to też psychika) . Pani Maria wysłała nam sporo przepisów na dietetyczne wersje potraw. Dzięki niej odkryłam, że smakuje nam ciecierzyca, a leczo w wersji light( z kurczakiem zamiast kiełbasy) na dobre zagościło w naszej kuchni.
I wiecie co? Zdrowe jedzenie może być przepyszne. Ważne abyśmy znależli czas na ich przygotowanie a nie chwytali co mamy pod ręką, kiedy jesteśmy głodni. Tak naprawdę kontrola tego co jemu działa również na naszą kieszeń, bo wiele produktów jakie przygotowujemy sami- np jogurt owocowy jest tańszy od gotowego. 

Bardzo ważne jest oczywiście trzymanie się godzin jedzenia i regularne łykanie wspomagających suplementów.

Nasza przygoda z SVENSKA VITAMINER trwała miesiąc. A jakie były efekty tej współpracy?
w sumie 5 kg w dół- dobry początek, jedni powiedzą, że mało inni, że dużo.

Ja zaufałam tym preparatom ze względu na skład. W zasadzie są to same wyciągi roślinne a nie chemicznie syntetyzowane i modne ostatnio- np l-karnityna.

Co ważne nie było żadnych efektów ubocznych związanych z ich stosowaniem.

Opieka Pani Marii, która jest inżynierem żywnośći okazała się bardzo pomocna. Uświadomiła nam jak ważne jest jedzenie regularne


O firmie możecie poczytać tu
A tutaj możecie zakupić kuracje

poniedziałek, 28 września 2015

Emerald noir -eye color palette Mary Kay

Zawsze kupowałam srebrne cienie... gdzie ja w jakiś złotych odcieniach... pf..... 

Kiedy je zobaczyłam zakochałam się... nie wiem dlaczego tak bardzo spodobała mi się zieleń.

Styczność z tymi kosmetykami mam na co dzień- moja szefowa w tym siedzi, i makijaże , które wykonujemy w pracy są na tych produktach.

Patrzyłam na nie i Patrzyłam.... mówie Kaśka porąbało cie! masz tyle cieni! masz inne wydatki!! przestań!

Z oporem przechodziłam obok.... 


Któregoś dnia dostałam je od szefowej więc problem się rozwiązał :)





I na pierwszy rzut oka widzimy dosyć znaczący dla nas kobiet minus---> opakowanie jest tylko zastępcze, należy wkład wyciągnąć i wsadzić do magnetycznej paletki , którą oczywiście należy zakupić osobno;p
Mają łeb do interesów--- detalistka kupi na 100%

Ja trzymam cały czas w tej zastępczej i jest ok-ładnie się zamyka i nic się nie dzieje.



Kolory jak kolory, jeden powie ok ładne, drugi powaleniec jak ja będzie się zachwycać-- tzn. ja wiernie wzdychałam do tej butelkowej zieleni....

Cienie są świetnie napigmentowane- ale to jest domena większości w Mary Kay- co jak co ale to się im udało:)





Cienie są mega , pięknie się blendują , przepięknie się trzymają. Ja osobiście kładę cienie na korektor, nie trzeba nic co podbija kolor są po prostu nieziemskie... 
Bardzo ważne jest to, że się nie obsypują i można spokojnie zrobić mocniejszy makijaż, choć ja dla pewności nakładam czasem płatki do henny pod oczy.

Jak się z nimi pokombinuje to wychodzą boskie rzeczy.

oczywiście nie w moim wykonaniu, ale widziałam przykładowe makijaże w internecie.

Dla zainteresowanych skład :




No cóż, piękne kolory, świetna pigmentacja- trwałość... spytacie...ile za to cudo! (czuję się dziś co najmniej ja ci co naganiają do zakupów:P 

Przechodzimy do kolejnej gorszej wiadomości - cena to 99 zł . Jak na kasetkę do której trzeba dokupić opakowanie aby raczyła nas i kusiła swoim wyglądem to z deczka przegięcie, ale cóż... 
Cienie są na prawdę świetnej jakości!

I po napisaniu posta pomalowałam się ta paletką- nie wiem jak Wy robicie fantastyczne zdjęcia oddające makijaż, ja wrzucam to co udało mi się cyknąć.


niedziela, 20 września 2015

Wyniki

Szybko i na temat :)

Lakierowe Rozdanie Wygrywa




Wszystkim dziękuje za udział i czekam na kontakt :) 

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Golden Oils ultranawilżający olejek do kąpieli i pod prysznic

Dziś na celowniku Ultra nawilżający olejek do kąpieli i pod prysznic od Bielendy olejek makadamia, marula, kukui



"Zawiera w sobie prawdziwą moc drogocennych olejków piękna. Nawilżająca formuła bazuje na połączeniu regenerujących i pielęgnujących właściwości szlachetnych olejków z najdalszych zakątków świata oraz delikatnych składników myjących. 
Olejek współgra z naturalnym odczynem skóry, a jego nawilżające działanie zapobiega wysuszeniu naskórka i wzmacnia jego funkcje ochronne. W kontakcie z wodą produkt tworzy delikatna miękką pianę otulającą ciało cudownym zapachem ciepłych olejkowych nut."

Opakowanie miłę dla oka i odporne na działanie wilgoci w łazience. Dzięki pompce możemy dowolnie dozować kosmetyk co zapobiega nadmiernemu marnotrawstwu produktu. Aby dodać olejek do kąpeili trzeba paru pompek- jako płyn do kąpieli jest średnio wydajny.


Pod wpływem ciśnienia wody zaczyna się pienić .

Jak na olejek nie jest on zbyt tłusty, nie musimy szorować wanny po kąpieli.

Sprawdza się jako olejek do bezpośredniego mycia- nie ma człowiek ochoty umyć się drugi raz. Ma bardzo przyjemny zapach. 

Pozostawia na skórze delikatny , przyjemny zapach

Nie wysusza ani nadmiernie nie otłuszcza.

Polecam!

Pojemność 250 ml- cena okolo 15 zł

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...