wtorek, 26 września 2017

Balea lawendowy płyn do kąpieli

Nadeszły wieczory zimne i ciemne. Po męczącym dniu jedyne o czym marzę to ciepła kąpiel. Ale lubię sobie czymś ja umilić. Olejki, płyny do kąpieli to coś co bardzo lubię.
Pokazywałam Wam ostatnio moje baletowe zakupy. Były tam dwa umilacze kąpieli. Dzisiaj o jednym z nich.





Z lawenda jest trochę tak że albo się ją kocha albo nienawidzi. Jedno co można powiedzieć udowodniono że jej zapach działa łagodząco i uspokajająco. Jak znalazł na wieczorna kąpiel.
Olejek zapełnia swoim zapachem i dodatkowo delikatnie się pieni. Piana jednak szybko znika. Zapach nie jest zbyt mocny czy nachalny. Przede wszystkim nie wysusza . Zdecydowanym dla mnie plusem jest to,że nie pozostawia zapachu na skórze.
Mógłby się gryźć zapachowymi balsamami.


Jeśli wpadnie w wasze ręce za taką cenę warto go wypróbować jednak nie oczekujcie od niego za wiele.

Kupiłam go za około 6 zł i w niewiele wyższej cenie dołapiecie go w sklepach internetowych.

A Wy macie jakieś jesienne umilacze kąpieli ?

czwartek, 21 września 2017

Seche Vite czyli mój najlepszy nabłyszczacz do klasycznych lakierów

Czy dla Was Wrzesień też jest takim cieżkim miesiącem ? Powrót do szarej rzeczywistości, poranne budzenie syna do szkoły, zebrania, mundurki, książki , zeszyty... Co roku to przechodzę , a co roku jakoś nie mogę tego wcześniej rozplanować. Dodatkowo pogoda nas nie rozpieszcza i jedyne czemu sprzyja to chyba dobrej herbacie i leżeniu pod kocykiem. W tym roku wrzesień był dla mnie wyjątkowo ciężki...dużo zawirowań osobistych...

Przyszła okropna jesień... pada.. zimno... wszędzie szaro i buro. Jeśli chcecie wprowadzić trochę koloru w swoje życie .. może na paznokciach polecam Wam nabłyszczacz, o którym dzisiaj słów kilka.

Seche Vite



Na nabłyszczacz dałam się namówić przedstawicielowi hurtowni kosmetycznej. Oczywiście już nie raz wpadł w moje oko w internecie, ale jakoś nigdy nie miałam okazji z niego skorzystać,a szkoda bo bardzo się polubiliśmy.

Przede wszystkim cudowne jets to, że nabłyszczacz nakładamy na mokry lakier. Nie trzeba czekać, aż kolor trochę podeschnie. Fakt jeśli chodzi o wrażenia zapachowe to daje nieźle czadu- albo się odzwyczaiłam albo najzwyczajniej jego zapach jest dość mocny. Ja dla pewności, że nie zbierze mi kolor sunę nim nieco w powietrzu. Bardzo ładnie się nakłada i co najważniejsze ZDECYDOWANIE PRZYSPIESZA WYSYCHANIE LAKIERU.



Jak ja nienawidzę tego czekania..... Ile bym nie suszyła lakier zawsze coś się odbije. Także zabrałam się za niego z wielką nadzieją i nie zawiódł mnie. Pomalowałam paznokcie u stóp , dokładnie 30 minut suszyłam pod suszarką i niestety musiałam założyć balerinki. Powiem szczerze, że dość mocno się zdziwiłam kiedy wieczorem okazało się, że but wcale mi się do paznokci nie przykleił ;p


14 ml tego nabłyszczacze kosztuje około 30 zł. Widuje go na promocjach w superpharm

Jeśli używacie klasycznych lakierów to szczerze polecam ten nabłyszczacze.

A może wy polecicie mi coś nowego ?

sobota, 9 września 2017

Nowa gama Kerastase Reflection- pielęgnacja i dbałość o kolor

Piękny kolor to przede wszystkim zdrowe włosy. Ja od dłuższego czasu noszę włosy blond. Jaki problem mają farbowane blondynki ? Kolor z czasem żółknie. Byłam kiedyś posiadaczką włosów rudych wtedy moim problemem było szybkie wypłukiwanie się koloru. W swoim życiu miałam tez odcienie brązów i w przypadków tych chłodnych odcieni z czasem zaczynają nabierać ciepłych tonów. Również posiadaczki czerwonych kolorów mają problem z płukaniem się ognistego odcienia.

Nowa gama Kerastase Reflection Chromative wychodzi na przeciw takim potrzebom.



Czym różni się nowa gama do włosów koloryzowanych którą proponuje nam Kerastase?

Przede wszystkim kąpiel myjąca
W porównaniu do starej wersji nowa wersja kąpieli myjących zawiera składniki neutralizujące składniki wody, które mogą wpływać na stan naszych włosów. Zauważyłyście, że przy różnej jakości wody nasze włosy zachowują się inaczej ? Kerastase postarało się stworzyć kompleks, który sprawi, że bez znaczenia gdzie umyjemy włosy, jaką wodą efekt działania kąpieli zawsze będzie taki sam.

Jak zwykle mamy możliwość wybrania kąpieli do włosów grubych i cienkich.


Również maski do włosów są w wersji bogatszej i lżejszej. Jeśli mamy włosy cienkie, delikatne czy krótkie zdecydowanie polecam lżejszą wersję maski, która po nałożeniu nawet blisko nasady moich włosów ich nie przetłuściła.



Co tej absolutną nowościa i hitem całej serii ? Tusze Reflection Chromative.



Tusze są dodatkiem do maski. To dzięki nim możemy odświeżać, poprawiać nasz kolor włosów pomiędzy kolejnymi koloryzacjami. Kerastase proponuje 4 rodzaje tuszy. Do neutralizacji zółtych odcieni włosów blond, do nasycenia koloru czerwonego, rudego oraz tusz do schładzania ciepłych odcieni brązów. Nie są to produkty koloryzujące. Są to pielegnacyjne tusze, które w połączeniu z maską Reflection mają korygować, poprawiać kolor włosów . Krótko mowiąc- nasz kolor ma być piękny, nasycony i dokładnie taki jaki go kochamy przez możliwie najdłuższy okres pomiędzy koloryzacjami.

Ponieważ w moim salonie dziewczyny miały szkolenie miałam okazję wypróbować już wersję do włosów blond. Jestem szczerze zachwycona. Włosy są miękkie, lśniące, a mój kolor blond zdecydowanie schłodzony. Co jest ogromnym atutem tusz tuszy w porównaniu z szamponami typu "silver". Kolor jest równomierny. Niestety po wakacjach moje blond włosy nieco mocniej łapały pigment z szamponu i wierzchnie włosy łapały zdecydowanie niebieski odcień.


Aby uzyskać efekt pielęgnacji i odświeżenia koloru należy wymieszać porcję maski z odpowiednią ilością tuszu. Jeśli dobrze pamiętam na 10 g maski przypada 10 tzw kliknięć tuszu.


 Oczywiście ilość maski należy dostosować do długości i gęstości naszych włosów. Maskę trzymamy 5 minut, płukany i to wszystko. Nasz kolor jest wytuszowany :)


Ja bardzo lubię kosmetyki Kerastase. Są bardzo wydajne i mocno odżywiają włosy. Nie ukrywajmy włosy mocno rozjaśniane takie jak moje nie do końca lubią ekologiczne rozwiązania.

A jakie są Wasze sposoby na utrzymanie pięknego koloru jak najdłużej ?

niedziela, 3 września 2017

Semilac Top No Wipe czyli mój ulubiony nabłyszczacz hybrydowy

Nabłyszczaczy do hybrydy przerobiłam trochę. W moje ręce wpadały Gelish, Victoria Vinn, Nails Company jednak zdecydowanym faworytem został Semilac No Wipe- bez przemywania.



Ostatnio polubiłam się z topami bez przemywania. Mam wrażenie, że jednak ich połysk jest intensywniejszy. Dodatkowym plusem jest zmniejszone użycie cleanera i wacików :)



Semilac Top No Wipe jest dosyć gęsty, bardzo dobrze się rozkłada i nie spływa na skórki. Z łatwością można otulić nim kolor i zamknąć wolny brzeg. 



Dla tych, które ściągają hybrydy acetonem- trzeba go mocno przepiłować przed zawinięciem. Ma pewną elastyczność. Nie zdarzyło mi się by popękał lub odprysnął. Bez problemu łączy się również z kolorami innych firm. Nie tworzy bąbelków, nie łapie paproszków czy pyłków. Naprawdę świetnie się nim pracuje. Posiada wygodny pędzelek typowy dla hybryd Semilac.

Z wszystkich topów które miałam okazję używać ten utrzymuje połysk najdłużej. 

Jedynym problemem dla mnie jest pojemność. Wolałabym, żeby była dostępna np większa wersja tego nabłyszczacza. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...