niedziela, 30 września 2018

Biolove Żel pod prysznic jagodowy

Biolove to marka, której chyba nie trzeba przedstawiać żadnej blogo lub kosmetykoaniaczce. Ciekawe produkty, cudowne peelingi a tym razem żel pod prysznic. 






Zapach jagodowy absolutnie przypadł mi do gustu. Żel ma średnią konsystencję. Mógłby być jak dla mnie troszkę bardziej gęsty. Ale zapachem nadrabia. Cudowna słodka jagoda, która w jesienno- zimowe wieczory będzie nam przypominać letnie ciepłe dni.



Podoba mi się to, że ma płaską zakrętkę i można postawi żel do góry nogami, kiedy sięga dna. Mam w zapasie wersję kiwi. Zobaczymy, czy też mnie zauroczy.

piątek, 28 września 2018

Avon Planet Spe Olejek pod prysznic i do kąpieli.



Uwielbiam olejki w pielęgnacji ciała. Ostatnio oleju ze słodkich migdałów używam do olejowania włosów, olejku do demakijażu. Bardzo lubię również smarować się olejkami. Przyszedł czas na olejki do kąpieli :)




Lekki, nawilżający olejek o zapachu mleka kokosowego i drzewa sandałowego. Wzbogacony witaminami. Dodaj go do kąpieli lub aplikuj bezpośrednio na skórę dla relaksu i nawilżenia.
Lekka formuła, szybko się wchłania, wygładza skórę i zostawia ją widocznie nawilżoną. Nadaje się do stosowania jako olejek do kąpieli lub pod prysznic.



Pamiętam, że za czasów, kiedy byłam konsultantką Avon, bardzo lubiłam serie Planet Spa. Z ochotą podeszłam więc do niej. Zapach jak najbardziej trafiony w moje gusta. Uwielbia drzewo sandałowe. Ja olejku używam pod prysznicem. Przpeadam za nim :) Nie muszę się już dodatkowo smarować balsamem co mi odpowiada. Dodatkowo zapach jest cudny. Nie wysusza skóry i jest bardzo przyjemny w użytkowaniu :)

Swoją drogą polecacie jakieś produkty z Avon ?

środa, 26 września 2018

Regenerum regeneracyjne serum do ciała


Też ciężko Wam się zużywa balsamy do ciała ? Obowiązkowo muszę posmarować nogi po odchwaszczaniu, ale skóra moja nie jest szczególnie wymagającą. Próbowałam kiedyś balsamów pod prysznic, po których niestety czuję się jakbym się w ogóle nie myła. Z wielkim zaciekawieniem więc zabrałam się za regeneracyjne serum w sprayu.




REGENERUM regeneracyjne serum 
do ciała
nawet do bardzo suchej i odwodnionej skóry

Długotrwale nawilża, ujędrnia i regeneruje, przyspieszając odnowę nawet bardzo suchej skóry,
która staje się odżywiona i przyjemna w dotyku.

skutecznie nawilża i odżywia skórę
intensywnie regeneruje
ujędrnia i uelastycznia
wygładza skórę sprawiając, że staje się miękka i przyjemna w dotyku
skutecznie koi i łagodzi różnego rodzaju podrażnienia
serum w postaci lekkiej pianki błyskawicznie się aplikuje i wchłania

Pojemność 180 g


Forma produktu faktycznie bardzo fajna. Był cudowną sprawą, kiedy podczas weekendu majowego zjarałam sobie łydki i nie mogłam się dotknąć. Serum wystarczy spryskać na ciała i szybciutko wsmarować. Wchłania się absolutnie błyskawicznie. Przy ojej raczej normalnej skórze na ciele daje poczucie nawilżenia. Przyspieszył też regenerację skóry po poparzeniu. Zapach jest dość neutralny. Kremowego bezzapachowego kosmetyku. Wydajność niezła jak, na to, że ciężko mi zużyć balsamy do ciała.Fajny produkt, ale nie pokochaliśmy się na tyle bym ponownie do niego wróciła.

Kosztuje około 26 zł.

niedziela, 23 września 2018

Soraya foodie supernawilzajaca maseczka melonowa

Pamiętacie wpis o maseczce jagodowej Soraya, która bardzo przypadła mi do gustu. Szybko zdecydowałam się na wypróbowanie kolejnej..tym razem maseczka supernawilzajaca melonowa.






Po otwarciu faktycznie wyczuwalny jest zapach słodkiego melona. Dość podobny do naturalnego aromatu. Maseczka ma lżejsza konsystencję niż jagodowa. Taka bardziej żelowa. Saszetka wystarcza na pokrycie obszaru twarzy i szyi. Wszak obszar pielęgnacji twarzy kobiecej powinien kończyć się pod biustem ;)



Niestety ta maseczka mnie nie zachwyciła. Zbyt lekką konsystencja jak dla mnie. Nie poczułam mocnego nawilżenia. Myślę że lepsza będzie dla osób z tłustsza skóra niż moją ostatnio suchą.

czwartek, 13 września 2018

Soraya foodie odżywcza maseczka jagodowa

Maseczki, maseczki. Nigdy ich nie za wiele. Żeby tylko czasu było więcej a ich stosowanie. Na spotkaniu blogerek w Lodzi fima Soraya podarowała nam nowe owocowe maseczki do twarzy.  Na pierwszy rzut poszła odżywcza maseczka jagodowa.



Maska znajduje się w saszetce . Podzielona jest na dwa razy . Ja swoją podzieliłam się z panem M., który nawet bezkrytycznie podszedł do pomysłu. Jego twarz łuszczy się czasem niczym skóra węża, gdyż stosowanie kremu jest fuuj, niemęskie i po co to komu. Ale na maseczkę dał się namowić. Być może zbliża się kryzys wieku średniego.. może starość dopada go w odbiciu lustrzanym, nie wiem ale maseczkę przyjął z otwartymi rękami :)



Po otwarciu saszetki otula nas piękny zapach jagód- słodki i mocno owocowy. Ta więc nałożyliśmy maseczki i przystąpiliśmy do oglądania serialu ( swoją drogą polecam Breaking Bad naprawdę dobry serial). Maseczkę wystarczy nałożyć na 10 minut, a następnie resztę wmasowac do wchłonięcia.

Jedna saszetka wystarczy swobodnie na nałożenie jedna całą twarz i szyję. Ja staram się nakładać maseczki dość cienko- gruba warstwa nie zawsze się wchłonie, a po co marnować produkt.

Byłam bardzo zadowolona z efektu działania maseczki. Skóra była nawilżona i wyraźnie odżywiona. Nawet mój stwierdził ze mnie wygładziło ;p

Cena takich dwóch saszetek to około 3 zł.



Mam w zapasie jeszcze maseczkę melonową i z miodem . Na pewno je wypróbuje :) Polecam Wam pysznie pachnącą owocową serie Soraya foodie.

poniedziałek, 10 września 2018

Mydlarnia św Franciszka balsam do ciała z masłem shea na wagę

Pamiętacie spotkanie blogerek w Krakowie ? Odwiedziły nas wtedy Panie z Mydlarni u św Franciszka. Poza prezentacją zabiegu na dłonie dostałyśmy wtedy również balsamy do ciała na wagę.  Opakowanie balsamu jest cudowne. Zakręcany pojemnik z ozdobną zakrętka. 



Mi przpadł zapach cedru i limonki. Zapach jest nieco męski, ciężki. Jestem absolutna fanką takich zapachów. Do testowania zabrałam się prawie od razu :)



Konsystencja jest typowa dla masła shea. Trzeba wybrać trochę balsamu z opakowania, a ten pod wpływem ciepła naszego ciała zaczyna się rozpuszczać. Jest do balsam mocno natłuszczający. Rewelacyjnie sprawdza się w pielęgnacji przesuszonej skóry rąk czy stóp.  Stosuję go głownie na noc, ze względu na to, że wchłonięcie zajmuje mu chwilę.


Bardzo dobrze odzywia i natłuszcza skórę. Zapach pozostaje jeszcze na długo. Trzeba zwrócić uwagę by zapach przypadł nam do gustu- bo będziemy się męczyć.
Bardzo podoba mi się także forma kupowania balsamu na wagę. Mamy okazję wyprobować zanim ubierzemy się w jakąś dużą ilośc. Poza tym taka forma odkrajania z bloku daje mi poczucie, ze ejst to produkt maufakturowy a nie masówka w opakowaniu. 

Jeśli chodzi o stosowanie na ciało jeśli chodzi o okres letni może być dość ciężko. Wchłania się dość długo, a mi osobiście w lecie przeszkadza efekt tłustości i lepkości.  Myślę, że w zimie zamieszka w mojej torebce. Masło shea świetnie zabezpiecza przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi.

Jeśli chodzi zapachy balsamu to jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie. Zachęcam do zajrzenia na stronę Mydlarni.

100 g takiego masła kosztuje 28,90. Wbrew pozorom 100g to całkiem spora ilość takiego balsamu :)

sobota, 8 września 2018

Zużycia wakacyjne

Denko- boże jak to motywuje. Jak widzę ilość produktów wpadających do miejsca- zdenkowane to jestem z siebie dumna :)
Oczywiście niektóre denka to grzechy pod tytułem- przeterminowało się ;p 
To lecimy :)



Żele Balea- tanie o świetnych zapachach, jak dla mnie ich wydajność jest całkiem przyzwoita.

Tołpa Nawilżający szampon kojący podrażnienia. Przy okazji tego posta zorientowałam się, że nie pojawiła się jego recenzja. Mój skalp ma tendencję do podrażnień, a jednocześnie moje włosy dosyć szybko się przetłuszczają. Szampon Tołpy ma delikatne środki myjące, używałam go zarówno ja jak i mój, już nie taki mały, gentelmen. Włosy były po nim czyste, odświeżone i nie były tępe. Jeśli miała bym do niego wrócić na pewno bym to zrobiła. Nie była to miłość powalająca, ale urocza fascynacja i na pewno sentyment do niego pozostanie ;)

Kropla Zdrowia Mydło z nanosrebrem i biała glinką. Naprawdę świetny produkt,który warto mieć w domu. Ma wszechstronne zastosowanie. Zapraszam Was do recenzji.



Masło do ciała Be organic. Niestety nie udało mi się dobić dna przed terminem ważności.

Bielenda keratynowa maska do włosow. Dawałam jej szanse. Probowałam na włosach naturalnych i przedłużanych. Ostatecznie wylądowała na włosach na nogach w celu ich golenia ;p

Bingospa Sól Borowinowa . Zawsze lubiłam ich produkty. Sól wsypywałam kiedy potrzebowałam rozluźniającej, gorącej kąpieli.  Nie jest to sól zapachowa, a o działaniu leczniczym. Warta wyprobowania.



SeaNtree Kolagenowa maseczka. Przyjemna ale bez efektu wow ;)

Kolagen z elastyną udało mi się użyć raz zanim stracił termin- tak jest mi wstyd.

Liq cc Bogate serum z witaminą C. Absolutnie cudowne- z przykrością dobiłam dnia. Po jego użyciu skóra rano była wypoczęta i odświeżona.



Eveline liquid control. Bardzo polubiłam się z tym podkładem. Jest świetną alternatywą dla Catrice

Maybeline Colossal volume. Byłam zadowolona z tego tuszu. Ładnie podkreślał i nie robił
grudek.

Kobo Loose Powder   makijażowe produkty są najgorsze do zużycia. Ja chętnie wraca do pudrów Kobo. Jestem z nich zadowolna




Kolejne opakowanie płynu micelarnego Bioderma . Produkt kultowy. Myślę,że nie trzeba go reklamować

Hydrolat z róży damaceńkiej KEJ. Recenzja w linku. To mój pierwszy hydrolat,ale już wiem, że się z nimi polubię :)

Tołpa odżywcze mleczko wygładzające. Ma lżejsza formę niż balsamy do ciała. Świetnie się wchłania i decydowanie jest fajnym produktem na cieple dni. Osobiście bardzo lubię Tołpę, a mleczko też przypadło mi do gustu.

środa, 5 września 2018

L'biotica maska zluszczająca do stóp

Złuszczajace maseczki są dosyć kontrowersyjnym tematem dla mnie. Nie do końca jestem do nich przekonana. Głównie że względu na to, że działają na całą stopę. Sama ich nie używam. Nie mam problemu z nadmiernym rogowaceniem. Na codzień wystarcza mi dobra tarka i krem. Tym razem testerem skarpetek był mój chłop-tak dał się namówić bez problemu :) 


A zluszczac było co ;) zwłaszcza pięty miał tak zrogowaciałe, że chętnie dopadlabym go że skalpelem.
Jeśli chodzi o samo użytkowanie skarpetek to jest bardzo proste. Wystarczy umyć stopy,wysuszyć i założyć na 60-90. Może dlatego dał się namówić bo mógł.sobie spokojnie nic nie robić....


Na 4 dzień zaczęło się. Co się namarudził? Że się łuszczy. Chciał to ścierać, peelingowac i skubać. 

Oczywiście absolutnie nie wolno tego robić, więc jak dziecku tłumaczyłam "nie wolno". Skóra schodzila niesamowicie. Ale jak twierdzi efekt był zadowalający bo stary naskórek mu zszedł i miał takie gładkie stopy ;)

Maska kosztuje około 12 zł i wystarczy na jedno uzycie. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...