Jakiś czas temu w mojej pracy odwiedził mnie Pan z firmy Natural Aromas. Zbajerował i tak zakupiłyśmy sole do kąpieli i peeling do ciała.
Niestety nie będzie to recenzja ani jednego ani drugiego.
Będzie to recenzja żelu pod prysznic o cudownym zapachu słodkiego arbuza.
Nie do konca wiem co mam zrobić z tą recenzją ale zaraz dowiecie się dlaczego.
Pewnego dnia Pan z Natural Aromas przyjechał do nas ponowni pokazać nam nowo wchodzący produkt, czyli żele pod prysznic. Zapachy obłędne. Trufla, słodki abuz i pomarańcza zawładneły moje serce.
Widać było różnicę konsystencji między poszczególnymi zapachami.
Czym szczyci się firma jeśli chodzi o te żele?
"Stworzony przez nas żel do mycia ciała, zawiera bardzo selektywnie dobrane, najwyższej jakości składniki:
Ammonium Lauryl Sulfate (ALS) – jest bardzo łagodnym środkiem myjącym, pozyskiwanym w sposób naturalny z oleju kokosowego oraz palmowego,
Cocamidopropyl Betaine – łagodna substancja myjąca i pianotwórcza, pozyskiwana z oleju kokosowego,
Bambusa Vulgaris – ekstrakt z liści i pędów bambusa pospolitego o działaniu przeciwrodnikowym, ściągającym, przeciwzapalnym, usprawniającym mikrokrążenie skórne,
Panthenol – prowitamina B5. Jest to substancja silnie higroskopijna, działa nawilżająco. Dzięki swojej niskocząsteczkowej budowie posiada duże powinowactwo do keratyny - podstawowego białka budującego skórę, włosy i paznokcie. Łatwo wnika w głąb skóry, gdzie ulega przekształceniu w kwas pantotenowy, czyli właściwą witaminę B5. Jako związek aktywny i łagodzący, przyspiesza procesy regeneracji naskórka, chroni i pielęgnuje skórę wrażliwą i skłonną do podrażnień"
Pozwoliłam sobie skopiować tekst ze strony facebookowej Natural Aromas.
Co ja myślę? Faktycznie nie najgorszy skład. Piękny zapach.
Opakowanie estetyczne i mimo stania w łązience naklejka się nie marszczy i nie odkleja dzięki temu produkt zostaje estetyczny :)
Zapach arbuza- uwielbiam - peeling miał tak samo cudowny zapach.
Nie wysusza skóry i dosyć dobrze zmywa wszelkie te naparafinowane peelingi i inne tego typu mazidła.
Pan wyjaśnił mi , że jets to wina receptury i , a produkt jest jeszcze na etapie ulepszania.
Ok :) Jesli da się go tylko zagęścić będzie to jeden z moich ulubionych żeli pod prysznic , poza Tołpą , ktora ostatnio stała się jedną z moich ukochanych firm.
I z czym mam problem w tej recenzji ?
Że kompletnie nie wiem gdzie można ten żel kupić i w jakiej jest cenie :)
Także, przykro mi. Wiem, że sole tej firmy są dostępne w Douglasie.
Jeśli czegoś się dowiem to dam znać .
Produkt super ale niestety problem ze znalezieniem.
Produkt faktycznie fajny ;) Nie miałam jeszcze nic arbuzowego u siebie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam...
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie znam tej marki :-)
OdpowiedzUsuńszkoda że mało wydajne :)
OdpowiedzUsuńI am Journalist
kocham wszystko co arbuzowe :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki sa baaajka:):):)
OdpowiedzUsuńPeeling jest mega maslo rowniez!!!
Zel tez mam i jego konsystencja jest oki.
Zapach pomaranczy....ekstra
Polecam