Od pewnego czasu głośno o konutrowaniu twarzy. Ja preferuje raczej konturowanie na sucho. Produkty te są zazwyczaj łatwiejsze w pracy, nie wymagają wielkiej wprawy i efekt jest delikatniejszy. Mam bardzo jasną karnacje, a nienawidzę przesadzonego efektu plamy więc wyszukanie odpowiednich odcieni bronzera jest ciężkie.
A jak się sprawdził Pierre Rene? i co kryje środek tego opakowania.
Zapraszam dalej.
W środku dość konkretnej palety kryje się rozświetlacz, bronzer i produkt do konturowania.
Dla mnie są to kolory, które będą pasować zarówno dla osób o ciepłym jak i zimnym typie urody.
Bronzer w zależności od ilości nałożenia i jego rozblendowania powinien się sprawdzić u osób i z jasną i troszkę ciemniejszą karnacją.
Paleta jest bardzo duża. Mniej więcej wielkości rozłożonej dłoni ( małej, nie męskiej ), wiec ilość produktu starczy na bardzo długo. Pierwszy raz spotkałam się z taką wielkością palety.
Rozświetlacz jest bardzo ładny- delikatny, nic z tandety czy chamskiego brokatu.

To zdjęcie producenta, które ma nam pomoc w odpowiednim nałożeniu produktów. Znajduje się ono również na odwrocie opakowania.
Paleta kosztuje 39,99 za pojemnosc 32g. Myślę, że jeśli się tylko z nią polubicie to cena nie jest wygórowana za taką wielkość palety.
Możecie mi polecić jakieś palety do konturowania ?
Dziś w końcu wyjeżdzam na zadłużony tydzień urlopu. Co ja zrobię z tym czasem wolnym? wiem będę robić NIC. Was pozostawiam z kilkoma recenzjami. Pozdrawiam
nie znam go
OdpowiedzUsuńja w sumie lubie takie kompakty gdzie wszytsko jest w jednym :)
Usuń