Hej hej.
Jak Wam minął weekend ? Mnie udało się odpocząć i w domu i w gościach :)
U mnie niedziela jest co tygodniowym rytuałem kosmetycznym. Mam ustalone, że co tydzień mam wtedy wieczór Spa. Ponieważ wczoraj udało mi się zrobić konkretny zabieg na twarz to dziś w planach tylko ciało.
Jednym z rytuałów jest porządny peeling. Jakiś czas temu na promocji w Biedronce dorwałam peelingi od Farmony. Dziś o wersji numer 1 czyli wiśniowe wygładzenie.
Opakowanie spore bo 300g. Jest to peeling cukrowy o konkretnej ilości zdzierających drobinek.
Na początek wychodzi jego zapach, który faktycznie pachnie super wiśniowo. Nie jest to jakoś zapach chemiczny- bardzo przyjemny. Jeśli chodzi o skład peelingu to przede wszystkim nie posiada parafiny. Substancja ścierna jest cukier i ditllenek krzemu. Poza tym zawartość masła shea, oleju kokosowego, glicerynę o działaniu nawilżającym/ natłuszczającym.
Muszę przyznać, że bardzo się polubiliśmy. Po pierwsze świetnie pachnie, po drugie dobrze zdziera. Pozostawia na skórze warstwę pielęgnacyjna natomiast nie jest to coś do od razu chce się zmyć. W zanadrzu mam jeszcze 2 wersję zapachowe :)
W sierpniu zdenkowałam arbuzowy , polubiliśmy sie😁 a za chwilę jakiś inny wezmę do łazienki
OdpowiedzUsuń