Hej hej. Jak Wam mija tydzień? U mnie jak zawsze bardzo intensywnie. Zawsze się coś dzieje. Ten tydzień był pod znakiem choroby kota. Ehh gorzej jak z dzieckiem naprawdę. Koty mają to do siebie, że trzeba je obserwować, żeby zauważyć że coś jest nie tak.
Ale dziś nie o tym. Już prawie wykańczam krem od marki Bandi więc, dziś słów kilka na jego temat.
Bandi krem intensywnie nawilżający. Przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry. Jest to krem na dzień I na noc. Nie do końca lubię takie rozwiązania ale przynajmniej mamy szansę dość sprawnie zużyć produkt. Wspierałam się po prostu inna dodatkowa pielęgnacja wieczorem a inna rano.
Krem jest w opakowaniu z pompka. Bardzo lubię takie rozwiązania. Czysto i higienicznie. Dodatkowym takie opakowania zapobiegają rozwojowi bakterii w produkcie, które możemy przenieść na rękach.
Sam krem jest dość lekki. Daje ładne uczucie nawilżenia. Myślę, że będzie odpowiedni dla osób że skóra normalna, mieszaną i tłusta. Dla suchej może być nieco za lekki. Chyba, że dodatkowa pielęgnacja będzie bogatsza lub dodamy do porcji kremu np skwalan. Bardzo ładnie sprawdza się pod makijaż. Nic się nie roluje. W składzie znajdziemy glicerynę, masło shea, panthenol, glikozaminoglikany, kwas hialuronowy. Jest to fajny krem ale nie zachwycił mnie tak bym chciała od razu do niego wracać. Dobrze nawilża i tyle. Myślę że jako składnik rozbudowanej pielegnacji z dodatkiem serum itp będzie ok.
Dawno nic od nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam nic od Bandi
OdpowiedzUsuń